Spotkanie u Leny
Zakończył się szał craftowy u Leny:) Było przyjemnie, robótkowo, nowo poznaniowo (Ewa i Aldona), zakupowo i smacznie 🙂
Gosia uczyła dziewczyn frywolitek robionych czułenkiem. Początki jak każde trudne i zakręcone, ale udało się opanować podstawy:) Skupienia i śmiechów nie był mało.
Po frywolitce Calista zdradziła nam tajniki wykonywania biżuterii sutaszowej. Po prostu dla mnie szał ciał:) (Oczywiście nie byłabym sobą jakbym nie złamała igły podczas pracy:)
Prezentuję moje pierwsze kolczyki sutaszowe!
W nocy mój mózg tak trawił wszystko i się ekscytował, że obmyślałam co mogę zrobić kolejnego:) Niedługo Wam przedstawię nowe cudo:) Najlepsze co mi się w tej sztuce podoba to możliwość zrobienia biżu w stylu art deco. Bosko!
Oczywiście będąc u Leny nie mogłabym przepuścić podziwiania i stemplowania:)
Spotkanie było fantastyczne! Zobaczycie więcej na blogu Leny, nawet zdjęcie mufinek przeze mnie zrobionych.