Pozlotowo
Było szycie w dzień, szycie w nocy. spałam 8 godzin w ciągu całego zlotu. Raz szyłyśmy do 4 nad ranem, w drugi do 2 w nocy:) Taki jest klimat zlotowy. Człowiekowi się chce, a pozytywna energia wibruje w koło.
Bardzo dziękuję Cottonhill za tkaniny na warsztaty, które bardzo się spodobały.
Jak widać zdjęcia pożyczone, bo ładne – autorką jest Lena (Dziękuję za zdjęcia!)
Jednym z uczestników warsztatu szycia torby (na prośbę Trzpiota torba miała wymiary drugiego bagażu podręcznego Ryanair:) była Ada. Najmłodsza uczestniczka, która uparcie dążyła do celu i do niego dotarła!!!! Nie miała łatwo, bo szyła to samo co inni, ale o mniejszych wymiarach. Nie była to łatwa torebka dla dziewczynki, która rozpoczyna swoje przygody z maszyną, ale czego człowiek nie zrobi jak chce. Poradziła sobie z łukami, prostymi- po prostu coś niesamowitego. A przy okazji przetestowała ciotkę Stefcię z cierpliwości i czy się nadaję na nauczyciela dla najmłodszych:) Chyba zdałam:P
Więcej do zobaczenia co się działo, o której – Zdjęcia