Babski wypad i patchwork
Czasami wyjazd musi być po prostu babski, a do tego jeszcze na International Patchwork Meeting.
Po raz kolejny przyjemnie spędziłyśmy czas. Chodziłyśmy po ulicach, podziwiałyśmy architekturę, po prostu „gubiłyśmy” w klimatycznych uliczkach. Pierwszy dzień tylko 20 km:) Basia dzielnie dotrzymywała mi kroku chociaż boję się, że kiedyś zostawi mnie za te maratony:)
Odwiedziłyśmy, wiele znanych miejsc, a do tego dotarłyśmy do Scrapyard, gdzie zaskoczone odkryłyśmy Polskie papiery:) Zawsze jestem dumna z naszych Polskich firm, które mogę spotkać za granicą. Pokażę Wam kawałek sklepu i papiery jakie znalazłam.
Następnie czas na wystawę prac. Tak różnorodnych, ciekawych, zachwycający, że trudno było wybrać które są najlepsze. Wśród quiltów znalazłyśmy kilka prac autorstwa Polek, a do tego okazało się ze niektóre wygrały! !!!! Gratuluję! !!!!!!!
Pierwsze, drugie i trzecie miejsce w kategorii „Storm at the Sea” zajęły Joanna Hołomiej, Ewa Lipińska-Krzemianowska Sylwia Ignatowska Wyróżnione zostały prace: Jolanty Filipowicz, Ewy Pawłowskiej, Kamili Główczewskiej-Ciesielskiej, Hanny Siebierwskiej. W kategorii „Pory roku” wyróżnienia otrzymali: Barbara Pieczyńska, Sylwia Ignatowska, Agata Jabłońska-Smolińska, Marek Wróblewski.
Praca Joanny Hołomiej
Praca Ewy Lipińskiej-Krzemianowskiej
Praca Sylwii Ignatowskiej
Wyróżniona praca w konkursie Storm at the Sea Kamili Główczewskiej-Ciesielskiej
Więcej zdjęć prac Polek nie zrobiłam:( ale zrobiłam innym pracom, które powstały za wodami, za górami.
Takie cacko mi się marzy:)
P.S. Mały dowód , że w zależnosci od wysokości wzroku niektórzy widzą więcej. Basia ogląda, podziwiamy i nagle – “Stefa patrz nie przeszyty liść!”:)