Beeeee
W sobotę filcowałyśmy wiosennie. A może świątecznie? Nie mogę się zdecydować które słowo będzie bardziej odpowiednie do naszego warsztatu, na którym powstały filcowane owieczki. Wiem jedno, że było wesoło, przyjemnie i smacznie (nie, nie owce nie były w menu ;P). Do tego niektórzy złapali bakcyla pt. filcuje na sucho:) Zobaczcie jak pracowałyśmy przez 6 godzin i jakie indywidualne owce nam wyszły m.in. Presley & Priscilla.
Oczywiście Muma Studio przyjedzie do Robótek Stefci z kolejnym filcowym tematem, który razem wybierzemy. Zapraszam do posta – KLIK