Canadian smocking – tutorial na prośbę:)
Technikę drapowania znalazłam w Burdzie 2011/11 s.84. Jednak trochę ją zmodyfikowałam. Ułatwiłam sobie pracę przez zrezygnowanie z rysowania kwadratów na kartce, a później dziurkowanie i odrysowywanie na tkaninie. Spróbowałam oczywiście tę metodę, ale jakoś wolę po mojemu, wydaje mi się że szybciej i łatwiej.
Do canadian smocking potrzebujemy: tkaninę (ja użyłam dzianinę), kredę krawiecką, linijkę, igłę z nitką.
Wybrałam linijkę o szerokości 4 cm i taka będzie kratka. Im szersza linijka tym szersze będzie drapowanie i na odwrót. Oczywiście zostawiam sobie 2 cm na szwy, bo chcę zrobić z tej dzianiny poszewkę na jaśka.
Teraz rysuję kreski tzw. “zeszyt w kratkę”.
W kwadratach rysujemy kreski, aby się nie zgubić w kolejności szycia.
Po narysowaniu takiej “kartki w kratkę” nawlekamy igłę z igłą tego samego koloru lub w przybliżonym kolorze (przy jasnym materiale możemy użyć jaśniejszą nić, przy ciemnym ciemniejszą). Nadszedł czas na igłę z nitką:)
Robimy pętelkę na nitce wbijamy się w punkt 1, następnie nr 2.
Ściągam nitkę z materiałem łacząc pkt 1 do do pkt. 2 i mocuję ściegiem powrotnym.
Czas na przeciągnięcie drugiej “strony”. Mocujemy ściegiem powrotnym pkt. 3.
następnie pkt. 4 przeciągamy do pkt 3 i mocujemy.
Cały proces powtarzamy do końca:)
Drapowanie to jest czasochłonne. Dużo “dziubdziania”, ale warte jest zachodu. 24 okienka w ten poduszce przeszyłam w 15 min. Wierzę, że nabiorę szybszego tempa:) Będę jak przysłowiowy chińczyk – szybkie rączki.
Cała poduszka wygląda niezbyt pięknie – podjęłam złą decyzję w wyborze materiału na poduszkę. Ten typ dzianiny – nazwałabym ją klejącej się do siebie jak rzep, nie jest dobry. Myślałam, że będzie trzymał, usztywniał drapowanie. Niestety, nie do końca tak jest 🙁