Sowy
Zajęcia zaczęłyśmy słodko od wegańskiego ciasta i kawy, a następnie zamilkłyśmy koncentrując się na filcowaniu.
Mój zwie się Franek i stał się prezentem na dzień chłopaka dla męża.
Prezentuję stado sów ze swoimi dumnymi twórcami w całej okazałości. Kolejne warsztaty z filcowania na sucho odbędą się przed świętami wielkanocnymi. Zapraszam do śledzenia wydarzeń Robótek Stefci przez newsletter lub fan page.